
Nareszcie nadeszła wiekopomna chwila dla Ani i dla mnie. Po miesiącach przygotowań i nieprzespanych nocach. 7 maja 2011 można określić jako najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Pogoda dopisała, goście dopisali, kapela dopisała, sala pięknie udekorowana. Słowem wszystko idealnie. Życzenia najlepsze, jakie słyszałem w życiu. Troszkę zdjęć dam.





5 komentarzy:
Świetne zdjęcia. A to z koszem, w trampkach chyba najlepsze :)
No zdjęcia kapitalne! Faktycznie najlepsze to z tym koszem ;)! Pozdrawiam!
Dzięki ludzie za wpisy. Cieszę się, że się podobają wpisy.
...Że się podobają nie wpisy, tylko zdjęcia. Wpisy to mi się podobają.
Mi się najnardziej podoba to w mleczykach :)
Prześlij komentarz